
Jak sprzątały nasze babcie
Jak radziły sobie nasze mamy czy babcie ze sprzątaniem w domu? Nie było wtedy środków chemicznych dostępnych w każdym sklepie, a jeżeli były to w późniejszym okresie i nie każdy miał do nich zaufanie. Można wrócić do starych metod sprzątania w domu- to na pewno pozwoli zaoszczędzić trochę pieniędzy w portfelu, a dodatkowo może przynieść dobre skutki dla stanu naszej skóry.
Podstawę większości środków do utrzymania porządku w domu stanowiła soda oczyszczona i ocet. Oczywiście niektóre receptury w ogóle ich nie wykorzystywały, ale jednak używano ich najczęściej. Polecam poszukać kilka receptur na domowe środki czystość, lub poszukać w sklepach internetowych.
Studnia, czy wodociąg?
Woda z wodociągów często kosztuje krocie, a w wielu lokalizacjach tych wodociągów zwyczajnie nie ma. Czy opłaca się wiercić studnie i używać takiej wody? Cóż - dobre pytanie.
Wywiercenie studni głębinowej to spory koszt, wymaga także uzyskania pozwolenia na budowę. Jest całkiem niemało formalności do załatwienia. Tylko czy studnia głębinowa to jedyna opcja? Może wystarczy "zwykła"? Cóż\Hm, do celów higienicznych/gospodarczych powinna być odpowiednia. Tylko picie takiej wody może być ryzykowne - warto zrobić badanie takiej wody, można ją także uzdatniać.
Zasadniczo, woda ze studni to często jedyna możliwość. Wywiercenie studni jest drogie, ale nie musimy płacić rachunków. Należy pamiętać, że trzeba też taką wodę ogrzać. Do wyboru mamy kilka możliwości - gazowe ogrzewacze (lub piec dwu-funkcyjny, który równocześnie ogrzewa nasz dom), lub elektryczne. Z elektrycznych możemy wybrać bojler, lub ogrzewacz przepływowy. Oba urządzenia mają plusy i minusy. Ogrzewać można też z C.O - płaszczem wodnym pieca, lub kominka. Dobrze jest poznać wady i zalety wszystkich rozwiązać, zanim jakieś wybierzemy.
Perfekcyjna Pani Domu? Bardzo śmieszne
Jaką Panią Domu jesteś? Perfekcyjną, wystarczająco dobrą, czy może... hmm.. beznadziejną (żeby nie powiedzieć ***jową)? Ja się chyba zaliczam do tej ostatniej kategorii. Moje bizancjum syfu nie świadczy za dobrze o moich kompetencjach do prowadzenia domu. Ale wiecie co? Są ważniejsze rzeczy, zwłaszcza jeśli nie odziedziczyło się po matce genu pedantyzmu. Oczywiście, to jest przerysowane określenie, może grafomańskie nawet. Ale fakt faktem - sprzątanie nie jest moim życiowym powołaniem. I co z tego!